Nadpłacenie kredytu hipotecznego to bardzo częsta praktyka. W przypadku niektórych klientów już w momencie zadłużania się zakładają oni, iż za jakiś czas zaczną nadpłacać zobowiązanie. W przypadku innych z czasem ich sytuacja finansowa poprawia się na tyle, że mogą rozpocząć starania nad szybszym pozbyciem się długu. Jednak warto zadać sobie pytanie: czy w każdej sytuacji nadpłata salda zadłużenia jest opłacalna?
Różna jest sytuacja finansowa kredytobiorców w momencie, gdy decydują się zaciągnąć dług w branku. Czasami pożyczka jest dla nich jedyną drogą do nabycia mieszkania, w innych przypadkach ma ona na celu jedynie przyspieszenie zakupu lokalu, który i tak byliby w stanie kupić za własne środki, jednak wymagałoby to odłożenia transakcji. Szczególnie ten drugi typ klientów nadpłaca kredyt, dążąc do jego szybszej spłaty. Jednak także osoby z pierwszej grupy z czasem często zaczynają nadpłacać raty. Wynika to chociażby z tego, że wynagrodzenia rosną i w pewnym momencie w domowym budżecie zaczyna powstawać nadwyżka, którą można przeznaczyć na nadpłatę.
Na czym polega nadpłacanie kredytu?
Kredyt hipoteczny spłaca się w trybie comiesięcznym – każdego miesiąca wpłacamy do banku ratę, której wysokość zamieszczona jest w harmonogramie spłat. W przypadku kredytów ze zmienną stopą oprocentowania (czyli takich, w których wysokość raty zmienia się wraz ze zmianami stóp procentowych) pierwszeństwo ma spłata części odsetkowej kredytu. Oznacza to, że w początkowym okresie klient niemal nie spłaca części kapitałowej, a jedynie pokrywa koszt pożyczki. Jest to mało korzystna sytuacja, ponieważ przez długi czas z każdej raty tak naprawdę minimalne kwota zmniejsza nasze zadłużenie.
Reklama: Swoje ogłoszenia zawsze wystawiam tutaj Mieszkania na sprzedaż Zabrze. Pełno telefonów oraz wiadomości od klientów którzy pragną zobaczyć moje mieszkanie.
Nadpłacanie kredytu, czyli przelewanie do banku większych kwot niż to wynika z harmonogramu, pozwala szybciej redukować część kapitałową zadłużenia. Można to robić w różnych trybach – miesięcznym, tj. na stałe podnieść sobie przelewaną kwotę ponad to, co jest ustalone w harmonogramie, lub okresowym, np. rocznym, czyli raz w roku przelewamy większą kwotę na poczet nadpłaty.
Czy nadpłacanie kredytu jest opłacalne?
Pozornie wydaje się, że nie ma tu wątpliwości i odpowiedź brzmi “Tak”, ponieważ każda nadpłata zmniejsza nasz poziom zadłużenia, a co za tym idzie, zmniejsza także koszt obsługi długu (odsetki). Jednak tak naprawdę opłacalność takiej strategii zależy od bieżącej sytuacji w polityce monetarnej. Jeżeli stopy procentowe są niskie, a więc i oprocentowanie kredytu jest niskie, szybsze pozbycie się długu wcale nie przyniesie nam aż tak dużej korzyści. Wtedy warto się zastanowić, czy środki, które mielibyśmy przelewać do banku ekstra, nie mogłyby przez nas zostać lepiej wykorzystane, np. zainwestowane w coś lub odłożone na koncie emerytalnym IKE lub IKZE.
Należy też pamiętać, że nadpłacanie kredytu to nie tylko kwestia redukowania zadłużenia. Samo w sobie jest ono korzystne, lecz należy na to patrzeć przez pryzmat całych domowych finansów. Jeśli chciałbyś nadpłacać kredyt hipoteczny za wszelką cenę, poświęcając na to wszystkie wolne środki, to nie jest to dobrym pomysłem. Zawsze, także jako osoba spłacająca kredyt, trzeba mieć w comiesięcznym budżecie chociaż niewielką rezerwę, pozwalającą budować oszczędności na “czarną godzinę”.
Jeśli rata kredytu mieści się w twoim budżecie i jednocześnie budżet ten jest zbilansowany, lecz nie ma w nich nadwyżek, nie warto rozważać nadpłaty. Trzymają się harmonogramu i ewentualnie czekaj na sytuację, gdy polepszy się twoja sytuacja finansowa, np. dostaniesz podwyżkę lub na sytuację, gdy rata kredytu spadnie w reakcji na zmiany stóp procentowych – wtedy możesz wciąż wpłacać starą kwotę, a nadwyżka będzie nadpłatą.